Spis treści:
Informacje klasowe
Inne strony o I LO
Rekomendacje kulturalne
Kanał RSS
o kanale RSS
|
|
Kraków, 4 lipca 2003
- Zdarzenie.
Prognozy przed spotkaniem nie by³y najlepsze. Wakacje, urlopy, niedawny zjazd absolwentów, kolportowane szeroko o¶wiadczenie sta³ego bywalca naszych spotkañ, Wojtka, ¿e tym razem nie przyjdzie, wszystko to zapowiada³o niespotykanie nisk± frekwencj±. Tymczasem Zdarzenie zosta³o nawiedzone ogromnym t³umem uczniów. Impreza przerodzi³a siê w wielki, rodzinny piknik, a to za spraw± pojawienia siê Magdy z dwójk± swoich dzieci a tak¿e dwóch klasowych ma³¿eñstw. Tê rodzinn± sielankê uzupe³nia³y liczne single. Ju¿ na pocz±tku dosz³o do scysji z kelnersk± obs³ug± lokalu, która zdecydowanie odmówi³a podania nam piwa w odmianie alkoholowej. Nasze t³umaczenia, ¿e i owszem liceali¶ci, ale ju¿ pe³noletni, nierzadko matki-polki i ojcowie rodzin, zosta³y uznane za nieudolne próby oszustwa, a namacalny dowód w postaci dwójki dzieci Magdy zosta³ natychmiast obalony stwierdzeniem, ¿e "ta dzieweczka to mo¿e byæ przecie¿ ich siostr±". Niepocieszeni próbowali¶my utopiæ nasze troski w omletach i lodach, ale to jednak nie to samo. Z³o¶liwe kelnerstwo tradycyjnie próbowa³o uprzykrzyæ nam spotkanie, próbuj±c swoich niecnych sztuczek, ju¿ to plami±c komu¶ sukienkê, a to podaj±c omlet z pierwszego sma¿enia, a na koniec niechêtnie podchodz±c po pieni±dze. Tacy niby honorowi. Nasz niek³amany podziw wzbudzili zagraniczni tury¶ci, licznie zgromadzeni w celu wys³uchania artystycznego wykonania hejna³u. Tak im to wykonanie przypad³o do gustu, ¿e nagrodzili stra¿aka rzêsistymi oklaskami. Niestety brak kapelusza uniemo¿liwi³ nam dokonanie okoliczno¶ciowej zbiórki gratyfikacyjej. Zachêcili¶my jednak turystów do wêdrówki dooko³a Ko¶cio³a Mariackiego i zachêcania oklaskami do wykonania jakiego¶ utworu na bis z innego okienka. Niemcom i Amerykanom nie trzeba by³o dwa razy powtarzaæ, tako¿ wkrótce okolice Ko¶cio³a Mariackiego zaroi³y siê od licznych grupek klaszczaj±cych i biegaj±cych w ró¿ne strony turystów.
Tematem wiod±cym spotkania by³y oczywi¶cie wspomnienia ze zjazdu absolwentów. Wszyscy chwalili Wojtka za wysi³ek w³o¿ony w przygotowanie i organizacjê zjazdu. Zorganizowany na poczekaniu konkurs, kto najpó¼niej i najdalej ockn±³ siê po zje¼dzie, nie zaowocowa³ niestety jakimi¶ wybitnymi rezultatami. Co prawda w imponuj±cej odleg³o¶ci od hotelu Cracovia, bo w krainie kangurów i to po ponad tygodniu ockn±³ siê Marek, zachodzi jednak uzasadnione podejrzenie, ¿e zawodnik ów nie dochowa³ do koñca regu³ fair play i w miêdzyczasie mia³ znaczn± przerwê w przerwie w ¿yciorysie. Byæ mo¿e jednak próbka badawcza by³a nienajlepiej dobrana i uczniowie innych klas osi±gnêli godne podziwu rezultaty.
Oczywi¶cie nie oby³o siê bez ustalenia wstêpnych planów kolejnego zjazdu absolwentów, trzydziesta rocznica ju¿ za pasem. Wstêpnie ustalono termin zjazdu na maj 2008 roku, miejscem uroczysto¶ci bêdzie prawdopodobnie liceum Nowodworskiego. Obecni na spotkaniu uczniowie zgodnie oznajmili, ¿e na razie nie maj± nic wa¿nego w planach na maj 2008.
Zgodnie te¿ oznajmili chêæ wyjazdu do Niedzicy, przypominam termin, 13 wrze¶nia. Fifina ju¿ ciê¿ko pracuje nad zapewnieniem nam godziwej rozrywki.
W miêdzyczasie zrobi³o siê ju¿ do¶æ pó¼no i najm³odsi uczestnicy spotkania z trudem ukrywali senno¶æ i stali siê marudni. Co by³o robiæ, odprawili¶my dzieciarniê z siostr±-opiekunk± do domu a sami udali¶my siê w podró¿ dooko³a Rynku w celu znalezienia jakiej¶ przytulnej knajpki albo nawet ogródka. W drodze zaskoczy³ nas widok biegaj±cych w ró¿ne strony grupek turystów, klaszczaj±cych i wypatruj±cych czego¶ wysoko na niebie. Ech, te europejskie ¶wieckie obyczaje.
Nasz± kolejn± przystani± okaza³ siê ogródek przy restauracji Hawe³ka. Piwo zacne szybko siê pojawi³o na stolcu i rozmowa wartko siê potoczy³a, skrz±c siê dowcipem i przeskakuj±c z tematu na temat. Ploteczki i te sprawy a tak¿e tamte sprawy. Spragnieni grosza, piwa lub papierosów, spó¼nieni przechodnie, w których nierzadko da³o siê poznaæ bezrobotnych absolwentów mniej ni¿ nasze renomowanych liceów, licznie nachodzili nasz stolec, bawi±c nas rozmow± i wymy¶lnymi formami pró¶b. Najwiêkszy jednak podziw dla bezkompromisowego oddania siê sztuce, wzbudzi³ wystêp wiekowej wokalistki, narodowo¶ci powszechnie uwa¿anej za niewystêpuj±c± w Polsce, która w katakumbach Hawe³ki, z towarzyszeniem wybitnego multinstrumentalisty akordeonowego, zachêca³a swoim wirtuozerskim wokalem do skorzystania z toalety, w pobli¿u której ów happening mia³ miejsce. Nie mogli¶my jedynie dociec czy op³ata talerzykowa, by³a op³at± za ów niezapomniany recital z jednoczesn± mo¿liwo¶ci± skorzystania z pomieszczenia umiejscowionego za le¿±cym talerzykiem, czy te¿ by³o na odwrót, wysoki poziom ¶wiadczonych us³ug toaletowych sk³oni³ przedsiêbiorczego w³a¶ciciela przybytku owych us³ug do tak nietypowej acz skutecznej reklamy.
Spotkanie klasowe powoli dobiega³o koñca, wspania³a atmosfera d³ugo powstrzymywa³a nas przed rozej¶ciem siê, ale pierwsze promyki wschodz±cego s³oñca da³y sygna³ do odwrotu. Jeszcze rzut ucha na hejna³, rzut oka na niedobitki klaszaczaj±cych turystów i do domu.
Koledzy, kole¿anki. Nastêpne spotkanie ju¿ 8 sierpnia. Przybywajcie LICZNIE A GROMADNIE. Atrakcje gwarantowane.
(14.07.2003)
Mariusz
|